W czasach PRL-u w budynkach przy ulicy Mysiej mieścił się Urząd Kontroli Prasy Publikacji i Widowisk zwany potocznie „Cenzurą”. Dostrzegając niepokojącą analogię współczesnej sytuacji politycznej i tej z czasów, zdawałoby się minionych na zawsze, Osiowski uważnie przygląda się otaczającej rzeczywistości i zaprasza do dyskusji.
Tam, gdzie większość osób widzi flagę, malarz widzi karmazyn, cynober, szkarłat, biel tytanową, cynkową, ołowiową, transparentną lub opalizującą. Dwa poziome pasy koloru okazują się być dla artysty niezwykle bogatym repertuarem malarskich rozwiązań, które Osiowski eksploruje od ponad trzech dekad. Pierwsze szkice z cyklu artysta stworzył w połowie lat 80., temat rozwinął w przededniu upadku systemu komunistycznego, najnowsze prace dopiero niedawno wyschły. Obrazy, bo są to obrazy, nie flagi, są opowieścią o losach samego artysty, ewolucji jego malarstwa, ale głównie o zmieniających się dziejach polskiej historii najnowszej i wartościach, jakimi kieruje się polskie społeczeństwo. Kolory, a zarazem symbole, barwy narodowe, oraz wartości stanowią efekt społecznego konsensusu. W każdym razie powinny być.
Flagi Osiowskiego powstałe w przededniu upadku systemu komunistycznego oraz najnowsze obrazy podkreślają pozornie niedostrzegalną płynność i elastyczność pojęć, które można ugniatać i formować na własną modłę w zależności od subiektywnych poglądów, obranych modeli władzy itd.
fot. Adam Gut
Wernisaż wystawy: 23.11.2021, godz. 18:00
Kuratorka wystawy „To nie jest flaga”: Katarzyna Piskorz.
Komentáře